wtorek, 25 maja 2010

Chujostwo














Bylo pusto... Slychac bylo gwar rozmow oraz muzyki dobiegających z pobliskich restauracji...
Zdziwienie Go ogarnęlo kiedy ujrzal kogos kogo bardzo nie chcial widzieć...
Podszedl jakby chcial wyciagnąć ręke i przywitac sie, ale...

...ale wiatr zawial wyzej niz tego zyczylby sobie spotkany face to face osobnik...
Ręka musnęla go z ogromna silą w policzek... Przerażenie i grymas na twarzy pojawilo sie niemal blyskawicznie...

Po drugiej stronie pojawila sie niebywala satysfakcja i radosc...

Aż chcialoby sie krzyknąć Victoria!!!!

2 komentarze:

  1. Dobry wpis, baardzo obrazowy;) Nie ma to jak "muśnięcie z ogromną siłą";)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki:) A to wydarzyło się na serio he he

    OdpowiedzUsuń